09 grudnia 2020

 


Jak w przypadku innych zjawisk wzbudzających silne emocje tak i w przypadku stresu możemy spotkać się ze skrajnymi opiniami. Sam pisałem, że stres jest naturalną reakcją obronną naszego organizmu, co nie zmienia sytuacji, że może on być przyczyną lub zaostrzać objawy wielu chorób – nie tylko związanych z psychiką jak depresja czy zespół stresu pourazowego, ale także chorób „fizycznych” – od zaburzeń układu sercowo-naczyniowego, poprzez nowotwory aż do choroby Alzheimera. Możemy spotkać opinie, że stres należy całkowicie wyeliminować z naszego życie, inni mówię, że nie można bez niego żyć. Jedni propagują „bezstresowe wychowanie”, a według opinii innych jest ono przyczyną wszelkiego zepsucia wśród młodych ludzi… Aby spróbować nieco uporządkować ten chaos przyjrzyjmy się propozycji Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego, które postanowiło rozprawić się z sześcioma mitami na temat stresu.

Mit 1: Wszyscy przeżywamy stres w ten sam sposób. Prawda jest natomiast taka, że każdy z nas doświadcza stresu na swój własny sposób: co innego może go wywołać i inne objawy może spowodować i doprowadzić do innych reakcji. Zależy to od naszych doświadczeń, posiadanych zasobów odpornościowych czy warunków, w jakich żyjemy.  

Mit 2: Stres jest zawsze zły. W rzeczywistości całkowity brak stresu może prowadzić do nudy i braku motywacji. Oczywiści zbyt duży stres dezorganizuje skuteczność naszych działań, jednak dla naszego komfortu psychicznego i zdrowia potrzebujemy raczej umiejętności skutecznego radzenia sobie ze stresem niż całkowitego wyeliminowania go z naszego życia.

Mit 3: Stres jest wszędzie, nie możemy nic na to poradzić. Jest wiele rzeczy, na które nie mamy wpływu – od katastrof naturalnych po wypadki samochodowe, nie powstrzymuje to jednak nas (poza osobami z patologicznym poziomem lęku) przed codziennym wychodzeniem z domu. Całą sztuką jest takie zaplanowanie życia, ustalenie priorytetów, rozwiązywanie problemów, kiedy jeszcze są małe, aby stres nas nie przytłoczył.  

Mit 4: Istnieją jedyne sprawdzone techniki radzenia sobie ze stresem. Faktem jest, że nie ma uniwersalnie skutecznych technik redukcji stresu. Tak jak w różny sposób przeżywamy stres, tak też co innego może nam pomagać go zwalczać. Oczywiści w poszukiwaniu najlepszych dla nas sposobów warto korzystać z porad i podręczników, ale nie należy ich traktować jako wyroczni. Jeśli już istnieje w owych technikach coś uniwersalnego, to jest nią potrzeba systematycznego ich stosowania.

Mit 5: Nie ma objawów, nie ma stresu. To że nie odczuwamy objawów stresu może świadczyć nie o jego braku, ale o tym, że – świadomie bądź nie – kamuflujemy je, albo mamy problem z ich rozpoznaniem. Sygnałami ostrzegawczymi mogą być uczucie niepokoju, spłycenie oddechu, ciągłe uczucie zmęczenia, uczucie przytłoczenia czy trudności z koncentracją.

Mit 6: Musimy zwracać uwagę tylko na „poważne” symptomy stresu. Przekonanie, że ​​„drobne” objawy, takie jak bóle głowy czy zgaga, można bezpiecznie zignorować, może doprowadzić do utraty kontroli nas stresem. W rzeczywistości są to sygnały ostrzegawcze, które mają nas uchronić przed doprowadzeniem się do sytuacji, kiedy pojawią się objawy „główne” takie jak na przykład… zawał serca.

Całkowite wyeliminowanie stresu z naszego życie nie jest nie tylko możliwe, ale nie jest także do końca wskazane. Jednak zmniejszenie stresu może nam nie tylko pomóc poczuć się lepiej, ale także żyć dłużej i bez chorób.

03 grudnia 2020

 


Kilka tygodni temu pisałem o ogarniającej nas „infodemii”. Internet w swoich założeniach miał nam zapewnić łatwy i nieograniczony dostęp do informacji, podczas gdy w rzeczywistości pogrążył nas w chaosie i szumie informacyjnym. Broniąc się przed tym sami zamykamy się w „bańkach informacyjnych” przyjmując jedynie te informacje, które potwierdzają przyjęte już przez nas przekonania, a odrzucając doniesienia, które z naszymi poglądami są sprzeczne. Wyjściem z tego błędnego koła może być wykształcenie u siebie umiejętności krytycznego myślenia.

„Dubito ergo sum”(Wątpię więc jestem) mawiał św. Augustyn z Hippony. Można to rozumieć jako zachętę do dociekania prawdy, do nieprzyjmowania wszystkiego „na wiarę”. Jeden z najbardziej znanych obecnie psychologów - Philip Zimbardo zaproponował listę „sześciu umiejętności” dotyczących krytycznego myślenia. Owe umiejętności polegają na zdolności do udzielenia odpowiedzi na następujące pytania:

Jakie jest źródło informacji? Nieufność powinny wzbudzać wszelkie anonimowe informacje, a także informacje określone jako pochodzące „z dobrze poinformowanych kręgów”, czy od „osób zbliżonych do…” Z kolei jeśli autor informacji nie ukrywa swojej tożsamości, wskazane jest zastanowić się, czy jest on fachowcem w danej dziedzinie. Bycie celebrytą czy nawet politykiem nie oznacza automatycznie, że jest się ekspertem. Przy okazji warto także się zastanowić, czy osoba przekazująca informację może coś na tym zyskać – np. rozgłos, popularność, albo punkty w wynikach sondażowych…

Czy twierdzenie ma charakter umiarkowany, czy kategoryczny? Warto sceptycznie podchodzić do wszelkich rewelacji określanych jako „przełomowe”, „rewolucyjne” czy negujących całą dotychczasową wiedzę. Ostrożność powinny wzbudzać także szybkie i łatwe „przepisy” na rozwiązanie skomplikowanych problemów oraz rozwiązania kłócące się z tzw. zdrowym rozsądkiem.

Jakie są dowody? Aby móc uznać jakieś zjawisko za fakt, konieczne jest przeprowadzenie badań naukowych. Dowodem nie mogą być czyjeś jednostkowe doświadczenia, a więc badań nie mogą zastąpić anegdoty ani świadectwa najbardziej zaufanych osób. To co wydaje się prawdziwe pojedynczym osobom, nie musi być prawdziwe dla każdego.

Czy wnioski mogą być zniekształcone przez tendencyjność w myśleniu? Tendencyjność taka może mieć charakter emocjonalny – kiedy na przykład bardzo nam zależy na jak najszybszym rozwiązaniu problemu możemy mieć pokusę, aby przyjąć za pewnik pierwsze przychodzące na myśl rozwiązanie. O prawdziwości jakiegoś twierdzenia możemy być przekonani w wyniku „efektu potwierdzenia”, polegającego na skłonności do zapamiętywania zdarzeń potwierdzających nasze przekonania przy jednoczesnym ignorowaniu dowodów, które tym przekonaniom zaprzeczają. W końcu nawet przy prowadzeniu badań naukowych u osób je prowadzących może pojawić się skłonność do interpretowania wyników na korzyść sponsora albo na przedstawianiu ich w taki sposób, aby zapewnić sobie możliwość pozyskania kolejnych grantów.

Czy rozumowanie jest wolne od typowych błędów logicznych? Do takich błędów należy np. tzw. dowód społeczny, kiedy za dowód przyjmujemy występowanie dużej liczby przypadkowych zdarzeń. Do częstych błędów logicznych należą także „fałszywe atrybucje” – czyli np. wnioskowanie o czyimś charakterze na podstawie wyglądu zewnętrznego. Błędami tego typu jest także nadmierne uogólnianie, odwoływanie się do emocji czy przypisywanie własnych poglądów i motywacji innym ludziom. Jednak największe błędy w naszym rozumowaniu wynikają zazwyczaj z… nieznajomości tematu.

Czy zagadnienie wymaga ujęcia z wielu perspektyw jednocześnie? Nieufność powinny wzbudzać rozwiązania, których podstawą są uproszczone założenia. Przykładem takich uproszczeń może być pogląd mówiący, że „Aby zlikwidować bezrobocie, wystarczy odebrać zasiłki”, albo „W celu ograniczenia liczby wypadków należy podnieść wysokość mandatów za wykroczenia drogowe”. W rzeczywistości rozwiązanie większości problemów społecznych wymaga współpracy specjalistów z wielu różnych dziedzin.

Grafika ze strony: https://mysleniekrytyczne.edu.pl/co-to-jest-myslenie-krytyczne/