Niedługo
zaczynają się wakacje – czas zasłużonego odpoczynku i beztroskiego
relaksu. Uczniowie będą mieli wreszcie czas – w tym roku w formie co prawda nieco ograniczonej
- na sport, pasje, rozrywkę,
zwiedzanie czy nawet błogie lenistwo. Niestety każdego roku dla wielu młodych
ludzi wakacje to również czas inicjacji narkotykowej. Wolny czas, kontakty z
rówieśnikami, nuda, brak pomysłu na lepsze zajęcie często podsuwają pomysł na
sięgnięcie po zakazane substancje.
Swego
czasu czasopismo psychologiczne „Charaktery” opublikowało
zatrważające dane statystyczne, według których Polska znalazła się w
czołówce krajów europejskich pod względem spożywania narkotyków w grupie
wiekowej 15-34 lata. Polska znajduje się w czołówce pod względem zażywania
ecstasy (na pierwszym miejscu z Holandią) i marihuany (na drugim miejscu, po
Francji). Marihuanę w ciągu 12 miesięcy poprzedzających badanie paliło 17,1 proc. młodych Polaków w wieku 15–34 lata. Z kolei dziennik
„Rzeczpospolita” kila lat temu donosił, że liczba zgłoszonych na policję
przestępstw narkotykowych w polskich szkołach wzrosła na przestrzeni pięciu lat o niemal 100 procent!
Specjaliści pokazują, że obecnie
możemy wyróżnić dwa główne modele
profilaktyki antynarkotykowej. Pierwszy – często nazywany modelem
„skandynawskim” polega na informowaniu o zagrożeniach związanych z zażywaniem
substancji psychoaktywnych, o ich rodzajach i negatywnych skutkach. Model ten
jest w Polsce bardzo popularny. Niestety ma też swoje negatywne skutki. Młodzi
ludzie bardzo często zdobywanych w ten sposób informacji nie traktują jako
przestrogi, lecz wywołują one u nich ciekawość i chęć eksperymentowania. W
skrajnych przypadkach kampanie tego typu podobne są bardziej do reklamy niż
profilaktyki.
Drugi model – zwany czasem
„szwajcarskim” - polega na stwarzaniu młodzieży możliwości alternatywnego
spędzania czasu wolnego, sposobności dla rozwijania zainteresowań i pasji. W
modelu tym promuje się także tzw. czynniki chroniące przed nałogiem: właściwe
relacje w rodzinie, wiedzę, zainteresowania, postawy prospołeczne, właściwą
„filozofię życiową”. Przykładem tego modelu może byś prowadzona w Polsce kilka
lat temu kampania społeczna „Bliżej siebie – dalej od narkotyków”, w której
zwracano uwagę na znaczenie bliskich relacji rodziców i dzieci jako
najważniejszego czynnika profilaktyki antynarkotykowej.
O wadze poprawnych relacji w
rodzinie i o sposobach ich kształtowania pisałem już w poprzednich artykułach
tu zamieszczanych. Jest to niewątpliwie skuteczniejsza metoda przeciwdziałania
nałogom, niż straszenie młodych ludzi konsekwencjami, które na tym etapie ich
rozwoju zdają się im odległe lub przekraczają ich wyobraźnię.
Młodzi ludzie nie mają większych
kłopotów z dostępem do narkotyków. Większość uważa, że marihuana i haszysz nie
szkodzą. Przynajmniej połowa chciałaby ich legalizacji. Można się domyślać, że
poglądy takie, całkowicie sprzeczne z faktami, są w dużej mierze skutkiem
propagandy grup przestępczych czerpiących zyski z handlu narkotykami. To
kolejny powód, żeby nie używać narkotyków, bo zyskują na tym wyłącznie bandyci
bogacący się na tragedii i nieszczęściu innych ludzi.
Źródło zdjęcia: https://www.kbpn.gov.pl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz