22 czerwca 2020


Pewne jest, że do prawidłowego rozwoju dziecko potrzebuje obojga rodziców. Zwykło się mówić, że matka kocha dziecko miłością bezwarunkową - za to, że jest. Z kolei ojciec kocha miłością warunkową - za to, jakie jest. W ten sposób matka zapewnia dziecku potrzebę bezpieczeństwa i akceptacji, ojciec zaś, przez stawianie wymagań, stymuluje jego rozwój społeczny, mobilizuje do radzenia sobie z problemami. Ten pogląd sformułowany na początku XX wieku przez bardzo znanego psychologa Ericha Fromma dziś może nie do końca odpowiadać rzeczywistości. Przemiany społeczna mają także efekt w postaci zmiany charakteru tradycyjnych ról w rodzinie. Możemy obecnie spotkać energiczne, wymagające od siebie i innych utrzymujące rodzinę matki oraz czułych i troskliwych zajmujących się wychowaniem dzieci ojców, jednak i w tej sytuacji, dzieci instynktownie wyczuwają oczywiste różnice między kobietą a mężczyzną.
Dzieci zapytane, które z listy dziewięciu potrzeb zaspakajane są przez matkę lub przez ojca odpowiadały, że rolą matki jest zaspakajanie przede wszystkim potrzeb fizjologicznych, potrzeby miłości, potrzeby bycia otoczonym troską i bycia nagradzanym. Natomiast ojciec zaspakaja głównie potrzebę szacunku, potrzebę bycia nagradzanym oraz potrzebę podejmowania decyzji. Jak widać wspólną rolą matki i ojca jest dostarczanie nagród, czyli upewnianie dziecka, że jego postępowanie jest właściwe. W innych sprawach matka i ojciec uzupełniają się wzajemnie.
Ważne jest nie tylko wspólne wychowywanie dzieci, ale również zgodność postaw rodzicielskich - im bardziej zgodne są poglądy obojga rodziców na wychowanie, tym wyższy jest poziom samoakceptacji dzieci.
O wadze roli ojca w wychowywaniu dzieci przekonujemy się najbardziej dobitnie obserwując dzieci wychowujące się bez ojców. Wspólnym doświadczeniem dzieci z rodzin rozbitych jest poczucie osamotnienia, wyobcowania, trudności w wyrażaniu uczuć. Dzieci przeżywają nieuświadomione poczucie żalu wobec rodziców i wciąż narastającą frustrację, która z kolei rodzi zachowania agresywne zarówno wobec domowników jak i rówieśników np. w szkole.
U wielu dzieci wychowywanych w niepełnych rodzinach obserwuje się zakłócenia w rozwoju osobowości. Brak męskich wzorców w wychowaniu prowadzi do niskiej samooceny, problemów w nawiązywaniu kontaktów z rówieśnikami, a nawet zakłóceń w identyfikacji własnej płci, istotne trudności w nawiązywaniu i utrzymywaniu kontaktów, w rozwiązywaniu problemów i konfliktów z rówieśnikami bądź dorosłymi. Zaburzenia emocjonalne powodują wzrost ryzyka sięgania po alkohol lub narkotyki oraz innych zachowań aspołecznych.
Rozstanie się rodziców gorzej jest znoszone wśród dzieci przez chłopców, a wśród młodzieży - przez dziewczęta. Negatywne skutki wychowywania się bez ojca objawiają się nie tylko bezpośrednio w życiu dziecka, ale rzutują także na jego przyszłość. Skutki te są tym bardziej trwałe im wcześniej doszło do rozstania rodziców. Dzieci z rozbitych rodzin mają problemy w budowaniu trwałych relacji w dorosłym życiu. Wzrastając bez ojca, nie mają od kogo uczyć się relacji między kobietą a mężczyzną, co może mieć fatalne skutki w ich przyszłych, dorosłych związkach
Wychowywanie się bez ojca jest istotnym czynnikiem ryzyka chorób psychicznych w dorosłym życiu - paradoksalnie dotyczy to zwłaszcza dziewcząt, co przeczy poglądowi, że dziewczynki powinny być wychowywane przez matkę, a chłopcy przez ojca. Ojciec jest dla córki najważniejszym wzorcem męskości. Od relacji między ojcem a córką zależy jej późniejszy wybór partnera życiowego.
Jednak, jak często możemy zaobserwować, nie u wszystkich dzieci rozwijają się najbardziej ostre, najbardziej negatywne objawy odejścia jednego z rodziców. Psychologowie zwracają uwagę, że reakcje na sytuacje dramatyczne zależą od indywidualnych cech człowieka oraz sytuacji, w jakiej się on znajduje. Te zespoły cech oraz sytuacji określa się mianem zasobów odpornościowych oraz czynnikami chroniącymi. Należą do nich m. in.  stan zdrowia, cechy psychiczne takie jak wiedza, intelekt; posiadanie zainteresowań, cechy osobowości. Z trudnymi przeżyciami łatwiej radzą sobie osoby, które mogą liczyć na wsparcie społeczne, nawiązują bliskie i pozytywne więzi z innymi osobami, należą do pozytywnej grupy społecznej i same angażują się w działalność na rzecz innych. Bardzo pomagają także zaangażowanie w praktyki religijne, wyznawane poglądy filozoficzne, zainteresowania kulturalne i artystyczne.
Rozłąkę z rodzicami łatwiej znoszą dzieci, którym przekazuje się pozytywny obraz nieobecnego rodzica.  Badania prowadzone wśród dzieci marynarzy dalekomorskich, których praca wiązała się z wielomiesięcznymi nieobecnościami w domu, pokazały, że najłatwiej rozłąkę znosiły te dzieci, którym przekazywano osobę nieobecnego ojca jako wzór do naśladowania oraz kogoś, na kogo się czeka i dla kogo warto się starać oraz spełniać jego oczekiwania. Podobnie wśród dzieci osieroconych - te łatwiej znoszą śmierć rodzica, u których kultywuje się pozytywną pamięć o zmarłym. Tworzy się w ten sposób postać "symbolicznego rodzica", który opiekuje się i troszczy o dziecko oraz sprawuje nad nim kontrolę nawet podczas swojej nieobecności.
Podsumowując można powiedzieć, że odpowiedzialny rodzic, dla dobra swoich dzieci, powinien w pierwszym rzędzie dbać o trwałość zawieranych związków. Ważne jest, aby w przypadku konfliktów nie używać dzieci jako argumentów przeciwko drugiej stronie, nie nastawiać dzieci przeciwko drugiemu rodzicowi. U samych dzieci należy rozwijać cechy, postawy i zainteresowania, które w przypadku jakichkolwiek problemów pozwolą im łatwiej radzić sobie ze stresem i napięciem. Wychowanie to przede wszystkim dawanie przykładu oraz poświęcanie czasu dziecku, dlatego należy pamiętać o tym, że nasze postępowanie musi być zgodne z głoszonymi poglądami oraz że codziennie musimy znaleźć czas na choćby kilkunastominutowy indywidualny kontakt z dzieckiem.

Zdjęcie ze strony: https://tylkodlamam.pl/milosc-ojcowska-tata/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz