24 kwietnia 2020

Taki bardziej weekendowy temat pierwotnie zamieszczony - a jakże - 1. kwietnia.

Czym jest humor? Otóż według najpopularniejszej teorii polega on na umiejętności dostrzegania w życiu niespójności i znajdowaniu dla nich innych rozwiązań.
W psychologii wyróżnia się kilka typów humoru. W rozładowywaniu napięć w grupie pomaga humor afiliacyjny, który charakteryzuje się skłonnością do opowiadania zabawnych historii i dowcipów, humorystycznego przekomarzania się i rozbawiania innych. Dla dobrostanu jednostki istotny jest humor adaptacyjny, który pomaga radzić sobie w sytuacjach stresowych i podnosi na duchu, co znowu wyraża się w tendencji do dostrzegania w życiu zabawnych okoliczności.
Na poczucie humoru składa się bardzo dużo elementów. Na przykład kompetencje językowe. Osoba sprawnie posługująca się tzw. kodem językowym będzie miała narzędzie do zabaw słowem. Ważna jest też wiedza o świecie i oczytanie. Humor często zanurzony jest w kontekście literackim, jeśli go znamy, łatwiej nam dostrzec żart oparty na zabawnych aluzjach czy na „przeskokach” między różnymi dziełami literackimi. Ale za tymi kompetencjami zewnętrznymi stoi jeszcze osobowość. Ludzie w jakimś stopniu poczucie humoru dziedziczą, ale bardzo istotne jest także to, czy ktoś dorasta w rodzinie, gdzie się dużo żartuje.
Gdzie się rodzi poczucie humoru? Badający fizjologię humoru neuropsychologowie lokują go w głowie. Mówią, że bardziej odpowiada za nie lewa półkula mózgu, ale to, jak szybko reagujemy na żarty, zależy od połączeń między półkulami. Pobudzanie pewnych ośrodków w mózgu wywołuje dobry nastrój. Ciekawa jest też fizjologia śmiechu. Śmiech masuje przeponę, reguluje ciśnienie. Gdy się śmiejemy, w ciele pojawiają się podobne zmiany jak podczas wysiłku fizycznego – serce bije szybciej, poprawia się ukrwienie ciała, zwłaszcza mięśni klatki piersiowej i twarzy, człowiek głębiej oddycha, co wpływa na lepsze dotlenienie mózgu i całego organizmu. Prócz tego pojawiają się zmiany fizjologiczne, które są nieobecne podczas zwykłego wysiłku fizycznego. Przede wszystkim mózg wydziela endorfiny – hormony szczęścia. Są to związki chemiczne poprawiające samopoczucie, redukujące siłę odczuwanego bólu i cierpienia oraz podnoszące nastrój. Wentylowane są te partie płuc, które przy normalnym oddychaniu zazwyczaj są mniej aktywne. Organizm pozbywa się także nadmiaru adrenaliny, co daje efekt odstresowania i relaksu.
Ponieważ śmiech rozładowuje stres i zmienia widzenie sytuacji stresowej, wykorzystujemy go nieraz jako lekarstwo. Śmiech pozwala przetrwać trudne chwile, stąd joga śmiechu, odwiedziny klaunów w hospicjach dla dzieci, którzy mają pomóc im znosić ból i strach. Dla przykładu: dziecko, które boi się „potwora w szafie”, proszone jest o to, aby go narysować, potem zaś rysunek jest zmieniany – maluch dorysowuje potworowi śmieszne uszy, głupie majtki lub zabawne tło. Gdy dziecko jest w stanie się uśmiechnąć na widok „strasznego stwora”, jego lęk znacznie słabnie. W trakcie jednego z przeprowadzonych eksperymentów pacjenci oglądali w poczekalni do dentysty programy satyryczne. Stwierdzono że, odczuwali wówczas niższy poziom niepokoju przed wizytą. Śmiech podniósł w dodatku zdolności immunologiczne ich organizmów. Krew pacjentów, którzy śmiali się przed wizytą u lekarza, zawierała większą liczbę substancji odpornościowych zapewniających ochronę przed drobnoustrojami.
O tym, jak bardzo poczucie humoru może pomóc w przypadku ciężkiej choroby, świadczy historia prof. Normana Cousinsa, amerykańskiego publicysty. Po tym, jak zdiagnozowano u niego zapalenie stawów kręgosłupa, a lekarze oznajmili, że ból będzie mu towarzyszył do końca życia, Cousins zamknął się w pokoju z filmami braci Marx. Już wkrótce policzył, że dziesięć minut śmiechu to dwie godziny snu bez bólu. Żył o wiele dłużej, niż wróżyli to lekarze i - mimo choroby – był w stanie wykładać na Uniwersytecie Kalifornijskim.
Terapeutyczne funkcje humoru widać doskonale w czasie różnego rodzaju traumatycznych sytuacji – dlatego dramatyczne wydarzenia wywołują m. in. falę żartów w Internecie. Kiedy huragan Katrina zmiótł w 2005 roku w Nowym Orleanie 350 tys. domów, ktoś wywiesił na płocie zalanej posesji napis: „Przeminęło z wiatrem”. Rozbrojenie sytuacji śmiechem było jedynym kołem ratunkowym, które ofiara żywiołu mogła rzucić sobie sama w obliczu katastrofy. Osoby, które w życiu częściej odwołują się do swojego poczucia humoru, inaczej widzą sytuacje stresowe. Najważniejszy efekt poczucia humoru polega na tym, że ludzie ci są skłonni spostrzegać sytuacje stresowe raczej jako wyzwania niż trudności życiowe. Rozbawienie bywa pomocne w sytuacjach napięcia. Zastępując gniew żart i śmiech może być czynnikiem rozładowującym spiralę lęku czy agresji.
Badania nad osobowością ludzi, którzy posługują się często swoim poczuciem humoru, ujawniły ciekawe zależności. Jedną z nich jest np. to, że przeważnie są oni bardzo dojrzali. Ich poczucie humoru jest jednak specyficzne, nie zawiera złośliwości lub jedynie łagodną jej formę i raczej wywołuje uśmiech zaskoczenia niż śmiech do rozpuku. Charakterystyczną cechą tych osób jest też to, że umieją się śmiać z siebie i mają dystans do własnej osoby. Dodatkowo objawia się to w realistycznym ocenianiu swoich możliwości i osiągnięć. Osoby, które się często śmieją, mają lepszą odporność, a ich twarze odbierane są przez otoczenie jako ładniejsze, gdy my mamy lepsze samopoczucie, także inni czują się z nami lepiej. Psychologowie podkreślają znaczenie humoru dla komunikacji i budowania więzi. Śmiech jednoczy wspólnotę
Warto wyrobić w sobie poczucie humoru. Śmiech ułatwia życie, pomaga opanować stres, zjednuje ludzi. Łatwiej poradzisz sobie z problemami, jeśli oswoisz je śmiechem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz