13 maja 2020





Jak zapewne wiele osób już zauważyło, staram się codziennie rano na profilu Psycholog szkolny zamieszczać „motywatory” – treści, które w mojej intencji mają sprowokować narzucenie sobie pozytywnego monologu wewnętrznego. Każdy z nas codziennie – jeśli nie przez cały czas, to przez wiele godzin – toczy rozmowę ze samym sobą. Jej treść odzwierciedla to, w jaki sposób traktujemy siebie. To co mówimy do siebie może stawiać wymagania, wyrażać nieufność we własne siły, krytykować, koncentrować się na porażkach, albo przeciwnie – okazywać wyrozumiałość, wiarę i zaufanie, skupiać się na zaletach i sukcesach.

Treść owego wewnętrznego monologu ma charakter samorealizującej się prognozy. Jeśli nie wierzymy w sukces naszych przedsięwzięć, rośnie szansa porażki, jeśli jesteśmy pełni zaufania we własne możliwości, prawdopodobieństwo osiągnięcia zamierzonych celów znacząco rośnie. Osoby przekonane o swojej nieatrakcyjności budzą zazwyczaj mniejsze zainteresowanie w towarzystwie niż te, które wierzą w swoje towarzyskie zalety.

Niestety często boimy się myśleć o sobie dobrze, bo nie chcemy wyjść na zarozumiałych. Rodzice boją cię chwalić swoje dzieci, aby ich nie „rozpuścić”. Dobrze to widać po reakcjach na zamieszczane wpisy. Tekst „Mam prawo popełniać błędy” wywołuje akceptację. Co prawda jego celem jest wyzbycie się pokusy perfekcjonizmu i samokarania się za porażki, to jednak zawiera w sobie założenie, że jednak jakieś błędy popełniam. Natomiast tekst „Mam w sobie wiele dobroci” lub „Nie wstydzę się siebie” już rodzi w wielu z nas bunt. I właśnie te słowa, które wywołują w nas największy opór, są do nas w szczególny sposób skierowane, bo oznaczają, że nasza samoocena w tym obszarze wymaga największej poprawy.

Jak możemy poprawić swoją samoocenę oraz przestawić swój monolog wewnętrzny na pozytywne tory? Możemy po prostu powtarzać sobie w myśli proponowane tutaj pozytywne treści, możemy także próbować wypowiadać je na głos – w określonych sytuacjach, albo wybranych przez siebie momentach – np. podczas mycia zębów, przygotowywania śniadania itp. Można to robić w sytuacjach, kiedy w naszych myślach pojawia się myśl o treści negatywnej – należy jej powiedzieć w myślach „Stop” i zastąpić ją myślą o przeciwnej treści. Jeśli wypowiedzenie któregoś z tych pozytywnych komunikatów jest dla nas szczególnie trudne, możemy spróbować go stopniować: „Nie jestem pozbawiony wartości”, „Nie jestem gorszy od innych”, „Mam wiele pozytywnych cech”, „Jestem wartościowym człowiekiem”.

Myślę, że dobrym pomysłem na wykorzystanie proponowanych „motywatorów” jest użycie ich jako autosugestii podczas treningu autogennego, o którym wspominałem w tekście poświęconym relaksacji. Wprowadzamy się w wybrany przez nas sposób w stan relaksu i po jego osiągnięciu kilkakrotnie powtarzamy sobie w myślach wybraną treść związaną z pozytywnym myśleniem o sobie. Warto wybierać właśnie te treści, z których wypowiadaniem mamy problem i w ciągu kilku kolejnych dni stosowania treningu powtarzać je przez tyle sesji, aż opór przed ich wypowiadaniem zniknie. Szczegółowe instrukcje do stosowania treningu autogennego bez trudu znajdziemy w sieci.

I nie – nie obawiajmy się, ze staniemy się przez to narcystyczni. Gdybyśmy mieli najmniejsze zadatki na narcyzów, to wypowiedzenie jakiekolwiek treści świadczącej o wysokiej samoocenie nie stanowiło by dla nas żadnego problemu.

Zdjęcie ze strony https://www.pokonajlek.pl/niska-samoocena/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz