15 maja 2020



Praca nad sobą, nad własnym rozwojem jest bardzo ważna. Mawiamy: „Codziennie bądź lepszą wersją wczorajszego siebie”. Warto wyznaczać sobie cele nieco przekraczające nasze aktualne możliwości, aby utrzymywać odpowiedni poziom motywacji, ale – jak we wszystkim – należy w tym zachować umiar. Pamiętajmy, że nikt nie jest doskonały i każdy ma prawo do popełniania błędów oraz każdemu zdarzają się „gorsze dni”. Wyznaczanie sobie nierealistycznych celów może nas zapędzić w pułapkę perfekcjonizmu.
Perfekcjonizm zmusza nas do narzucania sobie i innym wygórowanych standardów, skupiania się raczej na popełnianych błędach niż osiąganych sukcesach. Powoduje, że skupiamy się raczej na szczegółach niż ogólnym sensie podejmowanych działań oraz spostrzegania ich w kategoriach „czarno – białych” – albo nasze rozwiązania są „jedynie słuszne” albo „kompletnie błędne” bez możliwości zaakceptowania stanów pośrednich. W rzeczywistości perfekcjonizm jest wrogiem kreatywności, ale także i zdrowego rozsądku. Ponadto odbiera nam prawo do czerpania radości i satysfakcji  z wykonywanych obowiązków, prowadzi do frustracji i paraliżującego lęku przed porażką.
Co zrobić jeśli zaobserwujemy u siebie oznaki perfekcjonizmu? Zajmująca się problemami zdrowia psychicznego blogerka Therese J. Borchard radzi podjęcie następujących kroków:
Zaprzestań rywalizacji. Większość perfekcjonistów ma tendencję do ciągłego konkurowania, porównywania się z innymi podczas gdy nie należy czynić trudniejszym niż jest w rzeczywistości. Warto zadbać o otaczanie się osobami, które nie odczuwają potrzeby ciągłego udowadniania, że są we wszystkim najlepsze.
Ustal zasady. Nie zawsze można uniknąć sytuacji porównywania się z innymi. Wprowadź zasadę, że w chwilach, kiedy odczuwasz szczególną potrzebę bycia najlepszym, nie sprawdzasz wyników innych. Zrób to, kiedy napięcie opadnie.
Ustal fakty. Perfekcjonizm zawsze idzie w parze z nierealistycznymi oczekiwaniami. Zrób listę swoich zamierzeń i wyeliminuj te, które nie mają szans na powodzenie. Nie da się pracować w najwyższym skupieniu przez całe osiem godzin, ani nie jest możliwe ani raz się nie zirytować w ciągu dnia wychowując bardzo żywe i ruchliwe dziecko.
Powróć do źródła. W chwilach szczególnego napięcia przypomnij sobie, co tak naprawdę jest dla ciebie ważne. Przywołaj w pamięci chwilę, kiedy ostatni raz byłeś wesoły, radosny i zadowolony z siebie.
Zaakceptuj swoje błędy. Zawsze przeżywasz i rozpamiętujesz swoje pomyłki i niepowodzenia? To zacznij się za nie nagradzać. Każdy popełniony błąd wynagródź sobie jakąś drobną przyjemnością. Paradoksalnie przestaniesz się bać ich popełniania.
Zacznij dostrzegać kolory. Świat nie jest czarno – biały. To nie jest tak, że albo jesteś najlepszy, albo całkowicie do niczego. Zaakceptuj, że nie wszystko musi się udawać, a w domu nie zawsze musi panować idealny porządek.
Przełam się. Jednym z objawów perfekcjonizmu może być prokrastynacja, czyli tendencja do odkładania obowiązków na później, trudność z rozpoczęciem pracy i wynajdowaniem sobie zajęć, które opóźniają moment przystąpienia do właściwego zadania. Powodem jest najczęściej lęk przed porażką. Narzuć sobie plan pracy i wykonuj ją niezależnie, co myślisz o jej powodzeniu. Podziel obowiązki na mniejsze zadania.
Bądź sobą. „Dezyderata” mówi: „Nie porównuj się z innymi, bo staniesz się próżnym albo zgorzkniałym. Wszędzie bowiem znajdziesz gorszych i lepszych od siebie”. O ile to możliwe staraj się robić wszystko w swój sposób i we własnym tempie.
Nie załamuj się. Nic nigdy nie jest stracone na zawsze. Po gorszych dniach przyjdą lepsze. Zachowuj wiarę i nadzieję. W innych i w siebie.
I pamiętajmy słowa Marka Aureliusza: „Panie, daj mi cierpliwość, abym umiał znieść to, czego zmienić nie mogę; daj mi odwagę, abym umiał konsekwentnie i wytrwale dążyć do zmiany tego, co zmienić mogę; i daj mi mądrość, abym umiał odróżnić jedno od drugiego”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz