22 maja 2020





Wielu z nas ma problem z przyjmowaniem krytycznych ocen kierowanych pod swoim adresem. W zależności od sytuacji i cech swojego charakteru albo staramy się usprawiedliwić, albo zaprzeczyć usłyszanym zarzutom. Nie raz zdarza się, że przechodzimy do „kontrataku” wyrzucając krytykującej nas osobie jej błędy i niedociągnięcia, albo staramy się przerzucić na nią winę za zaistniałą sytuację. Może to się wydać dziwne, ale wcale nie mniejsze problemy mamy zazwyczaj z przyjmowaniem adresowanych do nas pochwał.

Słysząc pozytywną ocenę efektów naszej pracy często wypowiadamy słowa świadczące o chęci zanegowania naszego sukcesu – zaprzeczamy pochwałom, umniejszamy naszą rolę, obniżamy wartość wykonanej przez siebie pracy. Słysząc na przykład: „Ugotowałeś/aś bardzo dobry obiad” uciekamy się do:

  • Zaprzeczania: „Wcale nie jest dobry – zupa jest przesolona, a mięso źle doprawione”

  • Przekierowania pochwały na innych: „Miałem/am tak dobry przepis, że nawet dziecko by potrafiło”

  • Obniżenia wartości sukcesu: „Może i da się zjeść, ale tak naprawdę gotować to potrafi tylko moja matka”.

  • Obniżenia wartości swojej osoby: „To jedyne danie, które jako tako mi wychodzi. Poza tym mam do gotowania dwie lewe ręce”.

Dlaczego tak się dzieje? Tego typu reakcje zazwyczaj świadczą o problemach z prawidłową samooceną. Boimy się, że zostaniemy uznani za osoby zarozumiałe. Być może obawiamy się, że pochwały są wypowiadane jedynie z grzeczności, a prawdziwa ocena jest dużo bardziej krytyczna. Być może jesteśmy niepewni efektu naszej pracy i zaprzeczając pochwałom w rzeczywistości domagamy się dalszych zapewnień o docenianiu naszych umiejętności. Generalnie takie zachowania świadczą, że dominującą treścią naszego wewnętrznego monologu jest opinia „Nie jestem w porządku”.

Dla lepszego samopoczucia oraz poprawy naszego funkcjonowania potrzebujemy przekonania przeciwnego – „Jestem w porządku”. Czując się „w porządku” potrafimy przyjmować oceny – zarówno negatywne jak i pozytywne - oraz zdecydować, czy są one słuszne, czy nie. Jeśli się nie zgadzamy z czyjąś oceną postawa „bycia w porządku” pozwala nam uznać prawo tej osoby do własnego zdania, ale również nasze prawo do wyrażenia opinii przeciwnej. Na krytykę możemy odpowiedzieć wówczas np.: „Przykro mi, że tak sądzisz, ale ja mam inne zdanie na swój temat”. Jeśli krytyka jest naszym zdaniem słuszna, jeśli uważamy się za „w porządku” nie musimy się bronić ani zaprzeczać tylko spokojnie możemy przeprosić i wyciągnąć wnioski na przyszłość.

Podobnie w przypadku pochwał – jeśli czujemy się „w porządku”, to wówczas warto odpowiadać:

  • Zamiast zaprzeczać: „Tak, dobrze mi wyszło. Cieszę się, że tobie również smakuje”

  • Zamiast przekierowywać pochwały na innych: „To był trudny przepis, cieszę się, że nauczyłem/am się, jak to prawidłowo przyrządzać”

  • Zamiast obniżać wartość sukcesu: „Nauczyłem/am się gotować od swojej matki. Cieszę się, że coraz lepiej mi wychodzi”

  • Zamiast obniżać wartość swojej osoby: „Cieszę się, ze tak mówisz. Bardzo się starałem/am”

Osobom rzeczywiście czującym się „w porządku” takie odpowiedzi przychodzą z łatwością. Tym z nas, którzy są dopiero w drodze do takiego przekonania może przydadzą się takie ściągi. Po kilku takich odpowiedziach w końcu uwierzymy, że jeśli robimy coś najlepiej, jak potrafimy, to zawsze zasługujemy na pochwałę.

Zdjęcie ze strony: https://zwierciadlo.pl/parenting/wychowanie-dziecko/pochwaly-sa-wazne-dla-dziecka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz